head> Zobacz to, co widzę ja.: [093]

sobota, maja 12, 2007

[093]

Dzisiejszy wpis sponsorowany przez Ruby Port:)

Pozale sie troszke na poczatek - moj glowny srodek transportu zostal wczoraj wieczorem skutecznie unieruchomiony. Dziwnym trafem zamknal sie zamek, do ktorego nie mam klucza. Zamek, ktory podkreslam, mial nie dzialac :/ Jak jednak widac dziala i to bez zarzutu. Rower stoi sobie (mam nadzieje, ze jeszcze stoi...) w centrum. Problem na najblizszy czas: jak go sprytnie przetransportowac do pana-zlotej-raczki-od-rowerow w celu odblokowania... Dobrze, ze jeszcze nie zdazylam sie pozbyc poprzedniego roweru i mam na czym jezdzic. Inaczej byloby krucho, bez roweru zycie w NL jest niemozliwe.

No ale nie ma tego zlego... Smutek zaleczylam dobra imprezka oraz przymusowym noclegiem w centrum - jak to milo nie musiec pomykac 20min rowerem noca i po pijaku do domu :) Mila odmiana.

A Ruby Port to dla niewtajemniczonych wino, ktore podobno jest 'porto' ale nie bardzo wiem czy jest, w kazdym razie procentowo ma troooszke wiecej niz przecietne wino. A tygryski lubia wino. No i wlasnie. W dodatku wyglada na to, ze na starosc staje sie zdecydowanie bardziej ekonomiczna alkoholowo, nie wiem czy mam sie cieszyc czy wrecz przeciwnie. Tak czy inaczej droge z domowki-parapetowki do 'klubowej' mety wszystkich imprezowiczow w Maastricht jakos sie udalo pokonac. Nie ma to jak swietnie wyrobiona opcja 'autopilot', dziala perfekcyjnie jak dotad. Gorzej z rozsadkiem, bo szwendanie sie noca po miescie z dwojka ledwo co poznanych kolesi nie jest chyba zbyt madre. No ale. Ruby Port, co nie?

No ale juz wiecej tyle nie pije. Przynajmniej tak mniej wiecej do wtorku kiedy to jest jakas mega-impreza cykliczna wydzialu ekonomicznego a na biforke obiecalam przyniesc skarb polskiej kultury w postaci plynnej.

No i tak mi zycie plynie. A w miedzyczasie zaleglosci rosna i rosna. A ja prosze, pisze notke zamiast sie nimi zajac. Do poniedzialku mam miec 3 nowe notki na naukowym blogu, do wtorku outline pracy, ktorej pisaniem bede sie zajmowac w bloku czerwcowym. Jutro zatem notki, a w poniedzialek dzien spedzam w bibliotece na szukaniu materialow/tematu do pracy. Cud miod i orzeszki.

Etykiety: