head> Zobacz to, co widzę ja.: [082]

środa, kwietnia 18, 2007

[082]

Noo, nareszcie sie udalo wszystkie fotki powstawiac, uuffff.
Do Maastricht sie juz na nowo przyzwyczailam, pogoda letnio-wiosenna sprzyja pozytywnemu nastawieniu. Mozna opalac sie nad rzeka, albo obierac ziemniaki w 'ogrodku' :]

Gorzej kiedy trzeba polowe takiego pieknego dnia spedzic w bibliotece... Musze nadrobic zalegly tydzien, a w tym bloku bedzie sporo czytania, troche pisania i troche zabawy z blogiem. Taaak, na zaliczenie piszemy bloga o tematyce "Logo and Image", czyli medialno-marketingowo-konsumpcyjnej-niebardzowiadomojakiej. A podrecznikiem glownym jest "No Logo" Naomi Klein. Ostatnie zajecia zeszly nam na nauce obslugi naszych blogow, no prooosze, a jednak sa ludzie, ktorzy jeszcze ich nie maja/nie mieli. Kolejne beda o "online journalism", moze nastepne notki tutaj juz bede miala ciekawsze dzieki temu :> Swoja droga nie wiedzialam, ze jest tyle artykulow i ksiazek doradzajacych jak pisac bloga.

Jak pewnie niektorzy wiedza, skladalam podanie o stypendium na kurs wloskiego we Wloszech. Juz oficjalnie je dostalam, zatem miesiac spedze uczac sie w szkole we Florencji. Wyjazd na poczatku lipca. A co pozniej tego nikt nie wie... Moze praca tam, moze praca w Krakowie, moze obijanie sie...
Od jutra zaczynam wiec ostro powtorke wloskiego, zeby sie tam na jakis sensowny poziom dostac.

Z wyczynow: zakupilam sobie uniwersytecka karte sportowa, wiec mam nadzieje wytrwac w silnej woli i korzystac ile wlezie. Na razie na oku mam basen, basen i jeszcze raz basen, a poza tym badmintona i aerobik. Dodatkowo wspollokatorka z Indii uczy nas jogi. Ciekawe jak dlugo tak wytrwam.

Buzka.

Etykiety: