head> Zobacz to, co widzę ja.: [055]

poniedziałek, lutego 05, 2007

[055]

Jutro oficjalnie rozjada sie po swiecie resztki starej Majellowej ekipy, w tym moja wspollokatorka. Smutno mi z tego powodu okrutnie, nie lubie pozegnan. W dodatku, chwilowo nie zapowiada sie, zebym miala miec nowa wspollokatorke a tak sie juz przyzwyczailam do 2os. pokoju, ze dziwnie sie bede czula sama.
Ledwo wszyscy wyjezdzaja, a ja juz sie zastanawiam kiedy i jak (i za co) ich odwiedze. W planach najblizszych na ten semestr na 100% jest Bolonia. A jesienia moze uda sie zorganizowac re-union w Turcji :) No i wreszcie odwiedze piekna (yhm:>) polska stolice moze.
Eh. Bez nich wszystkich Majella bedzie zupelnie inna, trzeba sie bedzie przyzwyczaic ze pokoj X'a jest teraz pokojem Y'ka i tak dalej. A do tego troche zaluje, ze z niektorymi nie trzymalam sie blizej przez pierwsza czesc pobytu i zaczelismy razem spedzac czas dopiero po swietach. Ale i tak bylo swietnie!

Rownoczesnie z zegnaniem starych znajomych staram sie zapoznawac w miare mozliwosci z nowym narybkiem. Weekend minal wiec pod znakiem balowania cala noc, odsypiania w dzien i biegania z jednej imprezy na druga. W miedzyczasie zaliczylam z kolega 'maly' wypadek rowerowy. Skutki: ja jestem troche wyobijana, a on ledwo chodzi a przed nim cala noc w autokarze :( Dobra rada: nie jezdzic w dwojke, po pijaku waskim tunelem w dol :/

♪ nelly furtado - all good things (come to an end)

Etykiety:

2 Comments:

At 6/2/07 09:42, Blogger Unknown said...

Na pewno jakoś sobie poradzisz :) Pamiętasz, że nie lubisz się kisić w tym samym sosie ciągle? Będziesz teraz miała odmianę :)

Co to za kolega z którym jeździsz we 2 na rowerze? Kto jechał na ramie? :P

 
At 7/2/07 16:38, Blogger kejti said...

no tak, nowe jest dobre, tak.

z kolega juz nie 'jezdze' bo wyjechal :P no i widac zupelne niewyedukowanie w kwestiach rowerowych - kto to widzial jezdzic na ramie, toz to niewygodne. zwlaszcza na mojej cudnej gazelli, ktora dziewczynka jest :]

 

Prześlij komentarz

<< Home