head> Zobacz to, co widzę ja.: [053]

niedziela, stycznia 28, 2007

[053]

Eh, glupi blogspot, nie moge dodac notki od dwoch dni. Ciekawe czy teraz sie uda.

Stan lenistwa osiagnelam juz chyba szczytowy, nadrabiam wszystkie seriale jakie moge, dodatkowo posilajac sie filmami nominowanymi do Oscara. 'Little Miss Sunshine' polecam, cudna muzyka, Inarritu trzyma forme przy 'Babel', za to 'The Departed' przez pierwsza polowe nuzace, glownym plusem jest to, ze Leos diC nawet
calkiem skutecznie ucieka od 'Titanica'.

Powinnam pisac prace (tak, ZNOWU). Deadline oficjalny jest w piatek a ja ustawilam sobie osobisty na srode. Zobaczymy jak mi pojdzie, ale mam motywacje - ostatnie spotkania z wyjezdzajacymi w ten weekend prawie-wszystkimi, oraz Introduction Week dla Nowych.

W weekend zaliczona calonocna wyprawa zagraniczna do Aachen, na impreze. Nie ma to jak porzadne studenckie miasto, z knajpami, klubami, i kebabami otwartymi do bialego rana. Wreszcie jakas odmiana po pol roku w Maastricht. Swoja droga zastanawiam sie jak ja przezyje kolejne pol przy ciagle tych samych 5 knajpo-klubach, do ktorych chodzimy. Aaaa, tesknie za Kazimierzem. Chce do 'Tytusa i Koki'.

A prace-analize biografii pisze o pochodzacej z Somalii, Waris Dirie. Fragmenty jej pierwszej autobiograficznej ksiazki tutaj. Rozdzial 'Becoming a Woman' polecam tylko tym bardziej odpornym psychicznie. Czasem jednak sie ciesze, ze sie urodzilam w Polsce... Brrrr.



Bored. Bored. Bored. Zycie plynie tak jak w Krakowie... Zimowo, sennie i leniwie. Z sesja nad glowa nic mi sie nie chce.

Etykiety: