head> Zobacz to, co widzę ja.: [048]

piątek, stycznia 12, 2007

[048]

I znów na Majella. Jak na razie wciąż niezbyt entuzjastycznie jestem nastawiona chociaż miło znów zobaczyć towarzystwo tutejsze. Część mnie nadal kręci się po krakowskim Kazimierzu. Syndrom zmiany miejsca: kilka dni/tygodni trzeba poświęcić na przestawienie się, przyzwyczajenie do tego, co jest dookoła i zdystansowanie do tego, czego nie ma.

Podsumowywać roku 2006 nie będę, bo i po co. Podsumować mogę za to te 3 tygodnie w PL:
1.Zaskoczyło mnie to, że czułam się tak, jakbym wróciła po najwyżej tygodniowym wyjeździe. Może tylko podczas wizyty w IS czułam się trochę nie na miejscu. I chyba jeszcze bardziej nie na miejscu się będę czuła w przyszłym roku między samymi nieznanymi SUMowcami i niższymi rocznikami. Poza tym nic się nie zmieniło. I przez te 3 tygodnie wydawało mi się, że to dobrze. Na dłuższą metę znalazłoby się pewnie kilka negatywnych aspektów.
2. Obawy się nie sprawdziły. I dobrze.
3. Rozczarowanie było tylko jedno. W niespodziewanym stopniu popsuło humor na dni trzy, ale mam nadzieję, że skutecznie mnie wyleczyło. Z wymyślania nierealistycznych scenariuszy przede wszystkim.
4. Ogólnie było dobrze, dziękuję.

♪ Rachael Starr - Till there was you

Etykiety: