head> Zobacz to, co widzę ja.: [021]

wtorek, września 26, 2006

[021]

Jesień idzie, lato jeszcze dzielnie walczy, i na razie przeważnie wygrywa, ale jednak czuje się już ten powiew (zwłaszcza jak się jedzie pod wiatr na rowerze, oj tak.). I kasztany są, i liście lecą z drzew. Ciekawa jestem, jaka jest tu pogoda zimą. Poczekamy, zobaczymy. Na razie wciąż mogę przed zajęciami usiąść na mojej ulubionej ławeczce w mini-parku, obserwując zwierzynę łowną w postaci... sarenek. Oczywiście polowanie na nie odbywa się jedynie przy wykorzystaniu aparatu fotograficznego, czasy się zmieniają. W najbliższej przyszłości też zapoluję ("wszyscy mają mambę, mam i ja!" pamiętacie? propaganda przeciwko społeczeństwu indywidualistycznemu jak nic.), a trofeum zamieszczę co prawda nie na ścianie, ale tutaj.

Odwiedziłam też dziś panią koordynator, która okazała się bardzo miła i pomocna (jak większość ludzi tutaj, kochamy ich za to, tak). Jeśli tylko zechcę, a moja macierzysta uczelnia mi pozwoli, mogę zostać na następny semestr. I zobaczyć jak w Holandii wygląda wiosna.
Tempting.
BUT.
Minusy to: - pieniądze, bo stypendium jest tylko na 5 miesięcy; - będzie zdecydowanie mniej obcokrajowców, chociaż znam parę osób, które są na rok, więc jakoś by to było; - czy ja naprawdę chcę tu zostać tyle czasu, może będę się nudzić?? Nudzić pewnie się bedę i w Polsce, ale tam przynajmniej mogłąbym spróbować się załapać na jakąs sensowną pracę czy praktykę.
Po stronie plusów mamy: - interesujący kurs Media Culture, o grach komputerowych, internecie, reklamie, marketingu, zapowiada się ciekawie; - posiedzenie sobie tutaj dłużej; - zobaczenie holenderskiej wiosny; -pouczenie się dalej języka, chociaż prawdę mówiąc na co mi on, jak wszyscy mówią tu po angielsku?

Podejmowanie decyzji w toku.