[014] Tocz się, kulo, tocz.
No i co? No i się okazało, że to chyba ja przynoszę pecha podczas gry w kręgle. Raz się zacięło, dwa razy kula wpadła w rynnę i się po prostu zatrzymała. Ja się tak nie bawię!
Obiecana fota roweru:
W tle wejście do mojego akademika.
I widoczki.
Jutro ma zacząć padać, znów. A ja beztrosko przez te kilka dni nie kupiłam sobie płaszczyka przeciwdeszczowego. Ojej.
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home