[008]
Trzy godziny snu i perspektywa upojnego polsko-dziewczyńskiego weekendu w Amsterdamie.
Przy okazji uprzytomniłam sobie, że dzisiejsza 3godzinna nocka była zapewne ostatnią, jaką spędze sama. Od dziś czeka na mnie już tylko double room. Uhhh.
Nie lubię pożegnań i robionych w ostatniej chwili grupowych fotek. Na pocieszenie: z częścią osóbek tu poznanych mam jeszcze nadzieję się spotkać w trakcie wojaży holenderskich, w końcu 'see you' to nie to samo co 'goodbye'.
Następne wieści już z Maastricht, mam nadzieję, że jednak w akademiku będę miała net... Brak stałego łącza byłby jeszcze gorszy niż dzielenie pokoju ze współlokatorką.
Będzie dobrze, prawda?
1 Comments:
Będzie ;)
Prześlij komentarz
<< Home